O manicure hybrydowym słyszała już chyba każda z nas, z czego cześć już stała się posiadaczkami zestawu do paznokci hybrydowych, w tym także ja. Pierwszą styczność z hybrydami miałam tuż przed jak i po studniówce - pamiętam ten pierwszy szok spowodowany trwałością lakieru na paznokciach. Lakier hybrydowy trzymał mi się w stanie nienaruszonym przez 5 tygodni! Jedyne co,to został nieestetyczny odrost, który jest naturalnym procesem żywotności paznokcia.
W sierpniu tego roku wybije równy rok odkąd powróciłam do robienia paznokci hybrydowych u rąk. Do prawie połowy maja chodziłam do dziewczyny specjalizującej się w manicurze hybrydowym, żelowym jak i przedłużaniu paznokci, jednak postanowiłam, że po takim czasie trzeba spróbować sił w tej dziedzinie. I tak od drugiej połowy maja zaczęłam robić sobie manicure hybrydowy sama. Dzisiejsze pazurki, które zobaczycie to mój drugi raz face to face z lakierami hybrydowymi. Postanowiłam głównie na markę Neonail. Aktualnie jestem w posiadaniu 2 lamp(click i click), kilku lakierów, których ilość ciągle powiększam, oliwek, pyłków Indigo oraz Neonail i innych akcesoriów do ściągania i zdobienia paznokci, jednak o tym kiedy indziej.
Jako, że przez prawie rok moja płytka miała do czynienia z różnymi markami lakierów hybrydowych postanowiłam zaopatrywać się głównie z lakiery w/w firmy, ewentualnie w razie braku pożądanego koloru pokuszę się zapewne o lakiery z Semilaca albo Indigo.
Moja kolekcja lakierów jest póki co dość skromna, dlatego dzisiaj chciałam Wam zaprezentować mój pierwszy manicure wykonany zużyciem 2 lakierów i pyłku.
Light lavender - to piękny, ciepły odcień jasnego różu, idealnie łączy się z prawie każdym pastelowym odcieniem. Taki odcień różu jak i inne to moje kolory - uwielbiam pastele, nie wspominając już o wszelkich odcieniach pudrowości, nude czy fioletu.
Sensual silence - to chłodny odcień bardzo jasnego irysu, który idealnie komponuje się z ciepłym odcieniem różowego pyłku. To nie jest zwykły fiolet - wpada poniekąd w szary, brudny fiolet.
Efekt syrenki uzyskałam poprzez wtarcie w warstwę dyspersyjną pyłku holo Indigo za pomocą pacynki, można również użyć palca. Resztę pyłku usunęłam za pomocą pędzla, pokryłam Dry Topem i utwardziłam w lampie.
Proste zdobienie, ale sprawdza się przy letniej aurze i pasuje do wielu wakacyjnych stylizacji.