Dodatki na bloga
andziksen.blogspot.com

10 czerwca 2017

NEONAIL LIGHT LAVENDER & SENSUAL SILENCE

O manicure hybrydowym słyszała już chyba każda z nas, z czego cześć już stała się posiadaczkami zestawu do paznokci hybrydowych, w tym także ja. Pierwszą styczność z hybrydami miałam tuż przed jak i po studniówce - pamiętam ten pierwszy szok spowodowany trwałością lakieru na paznokciach. Lakier hybrydowy trzymał mi się w stanie nienaruszonym przez 5 tygodni! Jedyne co,to został nieestetyczny odrost, który jest naturalnym procesem żywotności paznokcia. 
W sierpniu tego roku wybije równy rok odkąd powróciłam do robienia paznokci hybrydowych u rąk. Do prawie połowy maja chodziłam do dziewczyny specjalizującej się w manicurze hybrydowym, żelowym jak i przedłużaniu paznokci, jednak postanowiłam, że po takim czasie trzeba spróbować sił w tej dziedzinie. I tak od drugiej połowy maja zaczęłam robić sobie manicure hybrydowy sama. Dzisiejsze pazurki, które zobaczycie to mój drugi raz face to face z lakierami hybrydowymi. Postanowiłam głównie na markę Neonail. Aktualnie jestem w posiadaniu 2 lamp(click i click), kilku lakierów, których ilość ciągle powiększam, oliwek, pyłków Indigo oraz Neonail i innych akcesoriów do ściągania i zdobienia paznokci, jednak o tym kiedy indziej.


Jako, że przez prawie rok moja płytka miała do czynienia z różnymi markami lakierów hybrydowych postanowiłam zaopatrywać się głównie z lakiery w/w firmy, ewentualnie w razie braku pożądanego koloru pokuszę się zapewne o lakiery z Semilaca albo Indigo.


Moja kolekcja lakierów jest póki co dość skromna, dlatego dzisiaj chciałam Wam zaprezentować mój pierwszy manicure wykonany zużyciem 2 lakierów i pyłku.


Light lavender - to piękny, ciepły odcień jasnego różu, idealnie łączy się z prawie każdym pastelowym odcieniem. Taki odcień różu jak i inne to moje kolory - uwielbiam pastele, nie wspominając już o wszelkich odcieniach pudrowości, nude czy fioletu. 
Sensual silence - to chłodny odcień bardzo jasnego irysu, który idealnie komponuje się z ciepłym odcieniem różowego pyłku. To nie jest zwykły fiolet - wpada poniekąd w szary, brudny fiolet.


Efekt syrenki uzyskałam poprzez wtarcie w warstwę dyspersyjną pyłku holo Indigo za pomocą pacynki, można również użyć palca. Resztę pyłku usunęłam za pomocą pędzla, pokryłam Dry Topem i utwardziłam w lampie. 


Proste zdobienie, ale sprawdza się przy letniej aurze i pasuje do wielu wakacyjnych stylizacji. 

POWRÓCIŁAM!

Zacznę do tego, że postanowiłam reaktywować mojego bloga.
Dziękuję osobom, które były moimi stałymi czytelnikami i pozostawiły po sobie wiadomości w postaci "smutku i żalu" (te osoby wiedzą o co chodzi, piszę aktualnie bardzo spontanicznie, więc ciężko jest mi nazwać te zjawisko po imieniu) spowodowanego niedodawaniem na bloga wpisów. Ale już jestem! Obiecuję zacząć dodawać w miarę regularne wpisy. Blog się zmieni. Te osoby, które były ze mną od początku prowadzenia mojej strony, czyli od kwietnia 2012roku(wow! To już 5 urodziny bloga minęły) wiedzą, że był to blog czysto modowy - moje stylizacje, jakieś kolaże, haule itp. Bardzo dużą część, chyba nawet 90% wpisów usunęłam, zostawiłam szczątkowe, jakieś sentymentalne, ale nie o tym dzisiaj.
Chciałabym dodać, że cieszy mnie mimo wszystko to, że mój blog jest nadal regularnie czytany i obserwowany, bo od komentowania blogów odeszło się już jakieś 2 lata temu, co widać nawet u starych wyjadaczek chleba, które nadal siedzą w blogosferze. Plan jest aktualnie taki, że chce zmienić bloga nie tylko wizualnie, ale także tematycznie. Rozpoczęłam parę testów dzięki znanym firmom kosmetycznym i być może, że jakaś wspominka pojawi się na ten temat. Kto był ze mną na bieżąco ten wie, że za czasów regularnych postów na blogu pojawiły się wpisy sponsorowane przez różne firmy kosmetyczne i drogerie internetowe, ale także sklepy internetowe z ubraniami. Na dzień dzisiejszy blog zostaje reaktywowany, więc logiczne jest to, że wszelkie współprace zostały już dawno zakończone. Bez owijania w bawełnę, zapraszam Was do bacznego śledzenia mojego FB oraz bloga na bieżąco, bo już lada moment pojawi się nowy wpis! :)

24 grudnia 2015

CHRISTMAS TIME - NOW!

Witajcie!
Co roku przygotowania do świąt i cały ten rytuał wygląda mniej więcej tak samo - gotowanie potraw,pieczenie,sprzątanie,ubieranie choinki,pakowanie prezentów i w końcu szykowanie wigilijnego stołu. Ten czas jest magiczny - można zasiąść całą rodziną przy stole,podzielić się opłatkiem,złożyć życzenia i wspólnie przystąpić do jedzenia wigilijnych potraw,a potem do rozpakowywania prezentów. Jak każdy z nas ma swoje ulubione,tradycyjne dania - barszcz z uszkami,pierogi,sałatka,ryby. Dzisiejszy dzień jest początkiem czegoś innego - ten dzień zapoczątkuje coś nowego,a co za tym idzie,nowe plany i cele. Ja już jestem gotowa,a Wy?





Przepis na moje świąteczne pierniczki zamieściłam rok temu na blogu,dla ciekawskich. Wiele osób już skorzystało z tego przepisu,ja również polecam! 




Uwielbiam tą świąteczną atmosferę w moim pokoju - białe ozdoby,świece,matowe lampki wiszące na oknie i świadomość,że zbliża się najbardziej wyczekiwane święto w roku.
Ostatnio dostałam paczkę niespodziankę z prezentami świątecznymi i łakociami. Postanowiłam,że otrzymane laski świąteczne i cukierki włożę do ozdobnego słoika i przewiąże wstążką - własne DIY świąteczne gotowe!





Chciałabym czytelnikom mojego bloga życzyć udanych,ciepłych,rodzinnych i magicznych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie najbliższych osób. Zróbcie wszystko,aby ten czas był niezapomniany! :)